MOJA GENEZA TEJ ZUPY

Dlaczego powstała ta zupa? W pewnym sensie przez przypadek. Byłam sobie na targu i zobaczyłam, że fasolka bardzo staniała. W mojej głowie zaczął kiełkować  pewien pomysł. A może by tak zrobić z niej zupę? W efekcie zamiast kupić trochę, kupiłam całe dwa kilo. Zwłaszcza, że inni klienci kupowali po raz drugi, a sprzedawczyni zachwalała. Czy byłam pewna, że da się zrobić krem z fasolki szparagowej? Prawie, bo prawdopodobnie z większości warzyw da się zrobić krem.

Fasolkę lubię sobie także zjeść po prostu ugotowaną. Tym razem potrzebowałam mieć coś do słoików. A że gar mam duży, to zmieściło się w nim 2 kilo fasolki i jeszcze zostało trochę miejsca. Słoików chciałam mieć jak najwięcej, więc uznałam, że coś dorzucę. Padło na cukinię. Dlaczego? Z podobnych powodów, dla których wcześniej robiłam krem z tego warzywa. Oczywiście przede wszystkim dlatego, że cukinii miałam w nadmiarze (dziadek przynosi).

Tak oto powstała zupa krem z fasolki z dodatkiem cukinii. Zupa znów zielona i naprawdę smaczna. Oraz zdrowa ;). Wyszłoby jej prawdopodobnie cztery i pół litrowego słoika, ale pierwsze porcje zjedliśmy bezpośrednio z gara, więc pewności nie mam. Przygotowuje się ją bardzo podobnie do kremu z cukinii. A oto przepis:

Czego potrzeba?

Na 4,5 słoika zupy potrzeba mniej więcej:
– 2 kg fasolki szparagowej (ja użyłam zielonej)
– jedna spora cukinia
– kilka ząbków czosnku
– cebula
– mała śmietana (lub coś innego do zabielenia)
– bulion (ile? tyle, żeby zakryło cukinię – trzeba oszacować, ile nam wejdzie do gara)
– ja dodawałam jeszcze warzywa z bulionu (jeden seler, jedna pietruszka, jedna marchewka – ale raczej nie są one konieczne)
– masło/olej kokosowy/olej rzepakowy
– przyprawy (sól, pieprz i co tam jeszcze lubicie)

Jak zrobić?

Tworzy się ją bardzo podobnie jak poprzednią zupę. Jeśli mamy bulion, to na rozgrzany tłuszcz w dużym garze rzucamy posiekaną cebulę i czosnek. Jak cebulka zrobi się miękka, dodajemy obraną z końcówek fasolkę. Ja jej nie kroiłam, więc Wy pewnie też nie musicie. Następnie wrzucamy pokrojoną w ćwiartki plastrów cukinię (no ją już trzeba pokroić). Podduszamy to wszystko z 20 minut (można dolać trochę bulionu na dno), a następnie zalewamy bulionem – tak, żeby zakrył on warzywa. Jak fasolka i cukinia będą już miękkie, możemy wszystko zblendować. Jeśli chcemy, możemy zupkę zabielić. Nie zapomnijmy doprawić do smaku! Fajnym dodatkiem jest czarnuszka – spróbujcie, może Wam przypasuje. Zupka gotowa? Można gorącą wlewać do słoików lub na talerze.

Smacznego!

Spread the love