NIEPOWAŻNA PODUSZKA-AUTO
Poduszki, jakie najczęściej są w naszych domach są prostokątne lub okrągłe. Zdobią sofy, łóżka, fotele. Takie nasze poważne poduszki. Te dla dzieci mogą być mniej poważne. Może nawet powinny? Jeszcze przed wyjazdem zrobiłam taką mniej poważną poduszkę. Taką o kształcie samochodu widzianego z boku. Dlaczego powstała? Z potrzeby oczywiście 😉.
BŁOGOSŁAWIONA WENA
Wygląd tej poduszki jakoś sam powstał w mojej głowie na hasło poduszka-auto 🚛. Oczami wyobraźni zobaczyłam zgrabny, zaokrąglony samochodzik z zaznaczonymi kołami i szybami. Jak to dobrze mieć wenę 😉. Ona podpowiedziała mi bardzo dużo – także to, żeby koła, szyby i światło doszyć jako łaty z innego materiału (chociaż wtedy jeszcze nie wiedziałam, w jaki sposób to zrobię). Niemniej pomysł 💡 ten okazał się bardzo dobry.
Dokładny kształt wykrojów narysowałam oczywiście w Inkscape. Jak zwykle przyniosło mi to sporą korzyść, bo mogłam sobie wyregulować wielkość tak, żeby była odpowiednia. Będę też mogła w przyszłości zrobić mini-autko, jak mi się zachce albo jak będzie potrzebne. Drugim moim krokiem było dobranie materiałów. Wybrałam niebieskie minky na spód i białą bawełnę we wzory związane z morzem. Na łaty kupiłam gładką niebieską tkaninę bawełnianą. Początkowo miałam je zrobić w dwóch kolorach: czerwonym i niebieskim, ale doszłam do wniosku, że to zrobi za duże zamieszanie.
NIC TRUDNEGO
Poduszka-auto jest dość prosta do uszycia. Ja dłuższą chwilę spędziłam tylko na ćwiczeniach w przyszywaniu łatek (oczywiście już po tym, jak wpadłam na pomysł jak je zrobić, żeby się nie namęczyć, a jednocześnie żeby koła i szyby się nie strzępiły). Wcześniej myślałam, że – tak jak w przypadku skracania spodni – zawinę pod spód ucięty brzeg. Dzięki tuningowi rzepów poduchy do karmienia znalazłam lepszy sposób, który w sumie jest dość często stosowany. Polega on na obszywaniu łatek szerokim i bardzo gęstym ściegiem. Dość szybko zaczęło mi to wychodzić, więc zabrałam się za szyby i koła w poduszce. Tym, co doszło do mojej pierwotnej wizji był uchwyt z tej samej tkaniny, z której były łaty.
To jak, kto szyje ze mną następne auto? 😉