Share Week 2020 – słyszeliście może o tej akcji? Ja do tej pory nie i właśnie wychodzi przy tym, że trochę mało zaangażowana blogerka ze mnie. A może to przez te życiowe rzeczy, takie jak wyczekane ciąże, porody, żałoby i matkowanie… a ostatnio przez epidemiczne zamieszanie.
Ale wracam, bo dostałam ostatecznego kopa od Ewy z Mocem. Właśnie dzięki niej dowiedziałam się o tej blogowej akcji. Bo stałam się nieoczekiwanie jedną z bohaterek jej wpisu.
Share Week 2020 – co to takiego?
8 lat temu pewien popularny bloger wpadł na pomysł, by zrobić akcję polecania blogów innych twórców. Choć ja w sumie nie wiem, czy wtedy był popularny, bo w tym czasie akurat się blogowaniem nie zajmowałam (ale pierwsze przebłyski internetowego pisania miałam w gimnazjum). W każdym razie chodzi o Andrzeja Tucholskiego i jego Share Week, który polega na wskazaniu na swoim blogu trzech blogerów, których się lubi i wpisaniu ich do specjalnego formularza. Dzięki akcji można poznać wiele ciekawych miejsc w sieci. Więcej możecie przeczytać tu.
Po tym, jak zostałam wywołana to nie dość, że zrobiło mi się bardzo miło to…
Postanowiłam wziąć udział
Zdałam sobie przy tym sprawę, że – prócz bloga Ewy – główne miejsca, które odwiedzam, to fanpage’e na Facebooku i konta na Instagramie. Znaki czasu? Poszperałam jednak w umyśle i znalazłam jeszcze dwa blogi, które Wam polecę. Choć one też często docierają do mnie w postaci postów w mediach społecznościowych. Co zrobić – takie czasy. Albo taki czas w moim życiu po prostu…
To przejdźmy do konkretów. Trzy blogi, które polecam – każdy trochę inny. Małżeństwo, podróże oraz poród i połóg. W zasadzie można to połączyć w jakąś całość, dlaczego nie.
Ewa Olborska i jej Mocem
Często “migają” mi posty związane z tematyką rodzinną. Jest ich bardzo dużo i w tej dużej grupie jest też miejsce na pisanie nie tylko o dzieciach i rodzicielstwie. Sama często klikam w takie udostępniane posty, ale raczej nie zostaję na dłużej. Tu było inaczej.
Tematy poruszane przez Ewę mnie zatrzymały. Często są trochę nietypowe, ale zawsze ciekawe. Co mnie najbardziej przyciągnęło? Teksty o niepłodności, której sama doświadczyłam, bardzo trafne i prawdziwe. Taki był początek…
Obecnie nadal śledzę Mocem i podziwiam, jak prze do przodu. Jak jedna osoba ogarnia bloga, sklep, oprawę graficzną, media społecznościowe i nowe projekty. I wszystko to wychodzi jej naprawdę świetnie! Tak polubiłam, że nawet zamówiłam takie super kubki na piątą rocznicę ślubu. Na blogu oprócz tych związanych z problemami z płodnością znajdziecie teksty dotyczące głównie ślubu, narzeczeństwa, małżeństwa, a także pomysły na prezenty. Możliwe, że wygrzebiecie jeszcze coś innego. W sklepie kupicie wiele upominków związanych ze wspomnianymi wcześniej tematami, a także body dla bobasów i szatki chrzcielne. Wracając do blogowania – Ewa od jakiegoś czasu co roku organizuje blogowe pisanie z okazji Międzynarodowego Tygodnia Małżeństwa (w tym roku wreszcie udało mi się wziąć udział – mój tekst znajdziecie tutaj).
Ola i Łukasz Radzio i ich Radzimy sobie
Skąd ich znam? Ano głównie przez wspólnych znajomych, a poza tym… z Łukaszem uczyłam się tańca w ramach WFu na pierwszym roku studiów. To było kuszące wybrać taki rodzaj zajęć (za pierwszym razem wybrałam łyżwy, ale taniec był ciekawszy – inne opcje w ogóle mnie nie interesowały), a do tego był potrzebny partner. Nie pamiętam jak to się stało, że na jeden semestr został nim Łukasz (bo potem był już nim mój obecny mąż), ale pewnie przez jakiś nabór na Facebooku. Kilka lat później wziął ślub z Olą, a potem wybrali się na wyprawę życia, której opisem jest właśnie ich blog.
Pamiętam, że w pewnym momencie (to było chyba jak byłam w ciąży z Gabrysiem) porwały mnie ich barwne opowieści o przygodach w Ameryce Południowej, a także wojaże po Chinach. Polecam Wam ich szczególnie w tym czasie, gdy trudniej jest o podróże. Zabiorą Was do Ameryki Środkowej, Południowej, a także Azji. Możecie się z nimi nawet przespać na Wielkim Murze Chińskim. Czy nie jest to kusząca opcja – szczególnie teraz? Na stronie mają mapę swojej podróży: jeśli zainteresuje Was konkretne miejsce, to wszystko mają posegregowane z boku strony (nie wiem jak to wygląda ze smartfona, bo piszę na laptopie).
Volha Kuśmierska i jej Otulić mamę
Z Volhą spotkałam się na rekolekcjach “Poród może być piękny”, o których wspomniałam we wpisie na temat przygotowania do porodu. Jest ona jedną z prowadzących, a zarazem położną z wykształcenia. Obecnie najbardziej zajmuje się połogiem (oczywiście nie zapominając o kwestiach związanych z porodem i rodzicielstwem). Jest to o tyle ciekawe, że ten temat jest często pomijany.
Volha opowiada o tym, jak dobrze przeżyć ten czas i propaguje także otulanie poporodowe, czyli pewnego rodzaju rytuał który ma pomóc kobiecie po porodzie – zarówno w sferze fizycznej, jak i psychiczno-duchowej. Kładzie nacisk na dobre przeżycie połogu (oczywiście na miarę swoich możliwości), zadbanie o kobietę w tym czasie. Stworzyła też piękne karty porodowe, na które odbywała się niedawno zrzutka.
Znasz jeszcze jakieś ciekawe blogi? Jakie są Twoje ulubione? Kto Cię inspiruje w Internecie?
PS: Prawdopodobnie mam już kandydatów na przyszłoroczny Share Week 😉