SZELESZCZĄCA ZABAWKA

Z racji tego, że wśród moich znajomych są też takie osoby, które niedawno zostały rodzicami, mam jakiś ogląd na to jak funkcjonują małe dzieci. Niektóre z nich trzeba dość intensywnie zabawiać. Czasem używa się do tego różnych akcesoriów. Można było zauważyć, że szczególnie te wydające jakieś dźwięki wzbudzały zainteresowanie. Jako takie zabawki sprawdzały się szeleszczące materiałowe kwadraty zwane przez moich znajomych szelestkami.

Zastanawialiśmy się, czy nie mogłabym czegoś takiego zrobić. Zabrałam się za to dopiero wtedy, kiedy potrzebowałam prezentu dla małej córeczki znajomych. Postanowiłam zrobić dla niej właśnie szelestkę. Jeśli chodzi o materiały, to jakiś czas wcześniej kupiłam bawełnę we wzór folkowy i niebieskie minky. Zostały mi tego spore kawałki po zrobieniu poduszek (opiszę je niebawem), więc postanowiłam je wykorzystać także na szelestkę.

JAK SZELESTKA ZACZĘŁA SZELEŚCIĆ

Główną funkcją miało być wydawanie specyficznych dźwięków, więc musiałam to zapewnić. Ale jak? Wpadłam na pomysł, żeby między minky i folkową tkaninę włożyć odpowiedni kawałek foliówki śniadaniowej. Sprawdziło się – szelestka pozostała miękka oraz łatwa do wzięcia w rękę i miętolenia. Po bokach wszyłam jeszcze wstążki, żeby była bardziej atrakcyjna sensorycznie.

Myślę, że wyszło całkiem zgrabnie. Jak będę szyła następną, to postaram się zrobić stosowny materiał zdjęciowy do porad dotyczących tworzenia takich gadżetów.

 

Spread the love